Czuł się bardziej niż kiedykolwiek samotny i na straconej pozycji, ale w tym smętku kryła się jakaś subtelna przyjemność, duma, że robi coś odmiennego, że służy niezrozumiałemu bóstwu.
Czuł się bardziej niż kiedykolwiek samotny i na straconej pozycji, ale w tym smętku kryła się jakaś subtelna przyjemność, duma, że robi coś odmiennego, że służy niezrozumiałemu bóstwu.