- Zabiłem tam łajdaka, który kiedyś doprowadził do śmierci mojej żony i dzieci. Ale oni widzieli w nim tylko szefa jednej z największych międzynarodowych spółek handlowych; gościa, który dawał zatrudnienie przynajmniej połowie z nich, łożył na szkoły i szpitale. Prawie świętego.
- Zabiłem tam łajdaka, który kiedyś doprowadził do śmierci mojej żony i dzieci. Ale oni widzieli w nim tylko szefa jednej z największych międzynarodowych spółek handlowych; gościa, który dawał zatrudnienie przynajmniej połowie z nich, łożył na szkoły i szpitale. Prawie świętego.