Niebieskie światło skupiło się w pulsującą kulę między jej dłońmi, która strzelała nitkami wyładowań elektrycznych w kierunku suchego nasionka dmuchawca leżącego obok na ziemi. Osłupiała Connie, z otwartymi ustami i oczami jak spodki, patrzyła, jak nasionko marszczy się, nabiera masy i pęcznieje, a potem z jego wnętrza wychyla się smukła, krucha łodyżka, wyciąga się wyżej i wyżej, aż w końcu wybucha na samym końcu żółtym kwiatem. Zanim zdążyła w pełni pojąć, co się stało, kwiat pękł i zamienił się w biały puch.
Niebieskie światło skupiło się w pulsującą kulę między jej dłońmi, która strzelała nitkami wyładowań elektrycznych w kierunku suchego nasionka dmuchawca leżącego obok na ziemi. Osłupiała Connie, z otwartymi ustami i oczami jak spodki, patrzyła, jak nasionko marszczy się, nabiera masy i pęcznieje, a potem z jego wnętrza wychyla się smukła, krucha łodyżka, wyciąga się wyżej i wyżej, aż w końcu wybucha na samym końcu żółtym kwiatem. Zanim zdążyła w pełni pojąć, co się stało, kwiat pękł i zamienił się w biały puch.