Nikogo nie obchodziło, czy ona żyje, czy umarła. Czasami ta straszna świadomość groziła całkowitym obezwładnieniem i pogrążeniem się w bezdennej ciemności, z której nie byłoby powrotu. Czy w ogóle istniała, skoro nikt się nią nie interesował?
Nikogo nie obchodziło, czy ona żyje, czy umarła. Czasami ta straszna świadomość groziła całkowitym obezwładnieniem i pogrążeniem się w bezdennej ciemności, z której nie byłoby powrotu. Czy w ogóle istniała, skoro nikt się nią nie interesował?