Nie potrafię tego wyrazić inaczej, jak że widzę rzeczy w dwoistej postaci. Wszystkie rzeczy, również myśli... [...] Może myliłem się co do liczb urojonych [...] Nie myliłem się jednak w wypadku Basiniego, nie myliłem się, kiedy nie mogłem oderwać ucha od lekkiego szelestu w wysokim murze, wzroku od milczącego życia pyłu oświetlonego nagle lampą. Nie, nie myliłem się mówiąc o drugim, potajemnym, niedostrzegalnym życiu przedmiotów. Ja... ja nie myślę tego dosłownie... nie te rzeczy żyją, to nie Basini miał drugie oblicze, ale we mni
Nie potrafię tego wyrazić inaczej, jak że widzę rzeczy w dwoistej postaci. Wszystkie rzeczy, również myśli... [...] Może myliłem się co do liczb urojonych [...] Nie myliłem się jednak w wypadku Basiniego, nie myliłem się, kiedy nie mogłem oderwać ucha od lekkiego szelestu w wysokim murze, wzroku od milczącego życia pyłu oświetlonego nagle lampą. Nie, nie myliłem się mówiąc o drugim, potajemnym, niedostrzegalnym życiu przedmiotów. Ja... ja nie myślę tego dosłownie... nie te rzeczy żyją, to nie Basini miał drugie oblicze, ale we mni