Nawyk oddzielania od siebie religii i polityki jest obecnie tak rozpowszechniony na Zachodzie, że trudno nam zrozumieć, jak nierozłączne były te dwie sfery w przeszłości. Tak naprawdę nigdy nie chodziło o kwestię państwa "wykorzystującego" religię, gdyż obie te dziedziny były po prostu nierozdzielne. Oddzielanie ich od siebie przypominałoby próbę wyodrębnienia dżinu z koktajlu.
Nawyk oddzielania od siebie religii i polityki jest obecnie tak rozpowszechniony na Zachodzie, że trudno nam zrozumieć, jak nierozłączne były te dwie sfery w przeszłości. Tak naprawdę nigdy nie chodziło o kwestię państwa "wykorzystującego" religię, gdyż obie te dziedziny były po prostu nierozdzielne. Oddzielanie ich od siebie przypominałoby próbę wyodrębnienia dżinu z koktajlu.