Zmienił się. Jest dużo chudszy, a od brwi aż do szczęki biegnie długa szrama. Na jego szyi, tuż nad lewym uchem, wytatuowany mały numer otacza półkolem potrójną bliznę, kora tak długo pozwoliła mi wierzyć, że jest wyleczony. Jego oczy - niegdyś tak słodkie i płynnobrązowe jak klonowy syrop - stały się zimne, surowe i twarde jak kamienie.
Zmienił się. Jest dużo chudszy, a od brwi aż do szczęki biegnie długa szrama. Na jego szyi, tuż nad lewym uchem, wytatuowany mały numer otacza półkolem potrójną bliznę, kora tak długo pozwoliła mi wierzyć, że jest wyleczony. Jego oczy - niegdyś tak słodkie i płynnobrązowe jak klonowy syrop - stały się zimne, surowe i twarde jak kamienie.