Trafił na kilka półek pełnych starych edycji pisarzy klasycznych i odruchowo zaczął je przeglądać w nadziei, że znajdzie tam tanie wydanie Eneidy Wergiliusza, [...]. Właściwie pragnął jednak znaleźć nie tyle ten wielki poemat starożytności, ale aurę, która promieniowała na zewnątrz i jednocześnie wciągała go w siebie, do innego świata, mówiącego mu, że nie jest sam.
Trafił na kilka półek pełnych starych edycji pisarzy klasycznych i odruchowo zaczął je przeglądać w nadziei, że znajdzie tam tanie wydanie Eneidy Wergiliusza, [...]. Właściwie pragnął jednak znaleźć nie tyle ten wielki poemat starożytności, ale aurę, która promieniowała na zewnątrz i jednocześnie wciągała go w siebie, do innego świata, mówiącego mu, że nie jest sam.