Za osiemnaście miesięcy - sześć więcej, niż dawali jej lekarze - zostanie pochowana na podmiejskim cmentarzu, na niczym niewyróżniającym się placu pośród całych akrów podobnie niczym niewyróżniających się grobów. Nikt nigdy więcej już jej nie zobaczy, po pewnym czasie zatrą się nawet wspomnienia jej siostrzenic, a wtedy, zresztą tak jak i one same, znikną. Jedyne, co pozostanie, lśniące w długiej nocy ziemi, to ten naszyjnik z perłą, w którym, o co poprosiła już wcześniej, miała zostać pochowana.
Za osiemnaście miesięcy - sześć więcej, niż dawali jej lekarze - zostanie pochowana na podmiejskim cmentarzu, na niczym niewyróżniającym się placu pośród całych akrów podobnie niczym niewyróżniających się grobów. Nikt nigdy więcej już jej nie zobaczy, po pewnym czasie zatrą się nawet wspomnienia jej siostrzenic, a wtedy, zresztą tak jak i one same, znikną. Jedyne, co pozostanie, lśniące w długiej nocy ziemi, to ten naszyjnik z perłą, w którym, o co poprosiła już wcześniej, miała zostać pochowana.