Nie mogę. Nie zmienię się. Nie mogę wymazać z mojego życia tych dziewiętnastu żałosnych lat. Nie mogę wykasować wspomnień tego, co zrobiłem. Nie mogę obudzić się pewnego dnia z postanowieniem, że dalej będę żył pożyczonymi nadziejami i marzeniami. Czyimiś obietnicami świetlanej przyszłości. Nie będę cię okłamywał. Zawsze miałem gdzieś innych, nie poświęcam niczego, nie idę na kompromisy. Nie jestem dobry ani uczciwy, ani przyzwoity i nigdy nie będę. Nie mogę taki być. Bo gdybym spróbował, to byłoby żenujące.
Nie mogę. Nie zmienię się. Nie mogę wymazać z mojego życia tych dziewiętnastu żałosnych lat. Nie mogę wykasować wspomnień tego, co zrobiłem. Nie mogę obudzić się pewnego dnia z postanowieniem, że dalej będę żył pożyczonymi nadziejami i marzeniami. Czyimiś obietnicami świetlanej przyszłości. Nie będę cię okłamywał. Zawsze miałem gdzieś innych, nie poświęcam niczego, nie idę na kompromisy. Nie jestem dobry ani uczciwy, ani przyzwoity i nigdy nie będę. Nie mogę taki być. Bo gdybym spróbował, to byłoby żenujące.