Siedziałam tam tak i siedziałam, i do głowy przyszła mi ta myśl: "To będzie musiało wystarczyć i już. Ja sama. Dzieci. Niech czas po prostu sobie płynie". I już nie było mi smutno, w każdym razie nie tak potwornie smutno. Nie potrafiłam sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni nie dręczyło mnie, że zaraz powinnam znowu się za coś zabrać. Kiedy nie musiałam wyciskać ostatniej kropli z danego dnia jak z cytryny. Albo przeprowadzać śledztwa, skąd ten dziwny hałas z lodówki.
Siedziałam tam tak i siedziałam, i do głowy przyszła mi ta myśl: "To będzie musiało wystarczyć i już. Ja sama. Dzieci. Niech czas po prostu sobie płynie". I już nie było mi smutno, w każdym razie nie tak potwornie smutno. Nie potrafiłam sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni nie dręczyło mnie, że zaraz powinnam znowu się za coś zabrać. Kiedy nie musiałam wyciskać ostatniej kropli z danego dnia jak z cytryny. Albo przeprowadzać śledztwa, skąd ten dziwny hałas z lodówki.