Nikt nie nazwie Michała Anioła sprzedajną suką na usługach Watykanu [...] Nikt nie powie o Mozarcie, że został korporacyjną dziwką - bo zatrudnił się u arcybiskupa Salzburga. [...] Patrzymy na Ostatnią Wieczerze albo Mona Lisę, ale nie zastanawiamy się, kto za nie zapłacił. Liczy się tylko to, co artysta po sobie zostawił, jego dzieło sztuki, a nie, czy miał na czynsz.
Nikt nie nazwie Michała Anioła sprzedajną suką na usługach Watykanu [...] Nikt nie powie o Mozarcie, że został korporacyjną dziwką - bo zatrudnił się u arcybiskupa Salzburga. [...] Patrzymy na Ostatnią Wieczerze albo Mona Lisę, ale nie zastanawiamy się, kto za nie zapłacił. Liczy się tylko to, co artysta po sobie zostawił, jego dzieło sztuki, a nie, czy miał na czynsz.