Stary dziad - Dunaj szumiał za Praterem jak zwykle i zanosił do morza, do Czarnego - swój wieczny spokój na przechowanie. Ostatnia fala dunajowa zabrała ze sobą na wieki uroczą melodię tego miasta, melodię, która już nie wróci, jak nie powróci nigdy do serca dobra krew, wytoczona z ludzi.
Stary dziad - Dunaj szumiał za Praterem jak zwykle i zanosił do morza, do Czarnego - swój wieczny spokój na przechowanie. Ostatnia fala dunajowa zabrała ze sobą na wieki uroczą melodię tego miasta, melodię, która już nie wróci, jak nie powróci nigdy do serca dobra krew, wytoczona z ludzi.