W którąkolwiek stronę skierować by spojrzenie, oko na próżno szukało strzelistego dachu gotyckiej dzwonnicy, drewnianego krzyża, który znaczyłby drogę, lub porośniętego mchem progu plebanii. Nic z owych czcigodnych pozostałości starożytnej cywilizacji chrześcijańskiej nie zostało przeniesione na pustkowie. Nie obudziła się tam jeszcze idea przeszłości ani przyszłości. Nie spotyka się nawet sanktuariów poświęconych tym, których już nie ma. Śmierć nie zdążyła jeszcze upomnieć się o swoje włości ani wyznaczyć granic swojego
W którąkolwiek stronę skierować by spojrzenie, oko na próżno szukało strzelistego dachu gotyckiej dzwonnicy, drewnianego krzyża, który znaczyłby drogę, lub porośniętego mchem progu plebanii. Nic z owych czcigodnych pozostałości starożytnej cywilizacji chrześcijańskiej nie zostało przeniesione na pustkowie. Nie obudziła się tam jeszcze idea przeszłości ani przyszłości. Nie spotyka się nawet sanktuariów poświęconych tym, których już nie ma. Śmierć nie zdążyła jeszcze upomnieć się o swoje włości ani wyznaczyć granic swojego