Nikt nie może dość rysować. Nikt nie wykonał tylu rysunków co ja. Pamiętam, jak mówił ojciec: >>Bardzo chcę, żebyś został malarzem, ale nie wolno ci zacząć malować, dopóki nie nauczysz się dobrze rysować, a to jest ogromnie trudne<<... Zanim skończyłem piętnaście lat, umiałem robić twarze i postacie, a nawet duże kompozycje - często bez modela - ponieważ ćwiczyłem po prostu na nóżkach gołębi. Nauczyłem się uchwycić tajemnicę linii, nawet nagich aktów.
Nikt nie może dość rysować. Nikt nie wykonał tylu rysunków co ja. Pamiętam, jak mówił ojciec: >>Bardzo chcę, żebyś został malarzem, ale nie wolno ci zacząć malować, dopóki nie nauczysz się dobrze rysować, a to jest ogromnie trudne<<... Zanim skończyłem piętnaście lat, umiałem robić twarze i postacie, a nawet duże kompozycje - często bez modela - ponieważ ćwiczyłem po prostu na nóżkach gołębi. Nauczyłem się uchwycić tajemnicę linii, nawet nagich aktów.