Jednego dnia przebrałam się za "prawdziwą kobietę", innego za "naiwną kiciunię" w różowym. Pod spodem tej przebieranki zawsze była złość. Wkurzało mnie, że zachowuję się tak żałośnie ale wiedziałem, że to przynosi efekt.
Jednego dnia przebrałam się za "prawdziwą kobietę", innego za "naiwną kiciunię" w różowym. Pod spodem tej przebieranki zawsze była złość. Wkurzało mnie, że zachowuję się tak żałośnie ale wiedziałem, że to przynosi efekt.