Myśl o seksie jako o czymś zakazanym niesłychanie mnie podniecała. Zupełnie jakby jedno zwierzę zmuszało drugie do podporządkowania się jego woli. Kiedy się spuszczałem, miałem wrażenie, że tryskam spermą na wszystko, co przyzwoite, że ścieka ona nawet na głowy i dusze moich nieżyjących rodziców.
Myśl o seksie jako o czymś zakazanym niesłychanie mnie podniecała. Zupełnie jakby jedno zwierzę zmuszało drugie do podporządkowania się jego woli. Kiedy się spuszczałem, miałem wrażenie, że tryskam spermą na wszystko, co przyzwoite, że ścieka ona nawet na głowy i dusze moich nieżyjących rodziców.