Jak się zmęczył, zmęczył do zapaści organizmu, że nawet tchu nie mógł złapać, ręki podnieść, kręgosłupa wyprostować, złamany w pół, pozostało tylko dyszeć ku ziemi z zamkniętymi oczyma, głuchemu, ślepemu, ale wtedy właśnie czuł swoje ciało najmocniej, najintymniej, aż po włókna mięśni i falbany płuc, zapadał się w mięso i kości i krew w akcie jakiejś odwróconej epifanii - nie jesteś swoim umysłem, nie jesteś swoją wyobraźnią, nie jesteś słowami i ideami i liczbami, jesteś górną aortą, siniakiem na prawej łydce, gruczołami potowymi
Jak się zmęczył, zmęczył do zapaści organizmu, że nawet tchu nie mógł złapać, ręki podnieść, kręgosłupa wyprostować, złamany w pół, pozostało tylko dyszeć ku ziemi z zamkniętymi oczyma, głuchemu, ślepemu, ale wtedy właśnie czuł swoje ciało najmocniej, najintymniej, aż po włókna mięśni i falbany płuc, zapadał się w mięso i kości i krew w akcie jakiejś odwróconej epifanii - nie jesteś swoim umysłem, nie jesteś swoją wyobraźnią, nie jesteś słowami i ideami i liczbami, jesteś górną aortą, siniakiem na prawej łydce, gruczołami potowymi