Uciekamy więc, uciekamy, a goni nas, być może, ów lęk, z którym przychodzimy już na świat i w miarę, jak w ten świat wrastamy, ów lek się w nas rozrasta, aż do przerażenia światem. Może zresztą niesłusznie obwiniam świat, bo to człowiek jest i życiem, i światem.
Uciekamy więc, uciekamy, a goni nas, być może, ów lęk, z którym przychodzimy już na świat i w miarę, jak w ten świat wrastamy, ów lek się w nas rozrasta, aż do przerażenia światem. Może zresztą niesłusznie obwiniam świat, bo to człowiek jest i życiem, i światem.