Poczciwy George Orwell pojmował to na opak. Wielki Brat nie obserwuje. On śpiewa i tańczy. Wyciąga króliki z kapelusza. Wielki Brat dba o to, żeby zaprzątać naszą uwagę od chwili, gdy się budzimy. Pilnuje, żebyśmy stale byli rozproszeni. Pilnuje, żeby bez przerwy coś nas pochłaniało. Stara się, żeby nasza wyobraźnia uschła. Aż w końcu będzie przydatna jak wyrostek robaczkowy.
Poczciwy George Orwell pojmował to na opak. Wielki Brat nie obserwuje. On śpiewa i tańczy. Wyciąga króliki z kapelusza. Wielki Brat dba o to, żeby zaprzątać naszą uwagę od chwili, gdy się budzimy. Pilnuje, żebyśmy stale byli rozproszeni. Pilnuje, żeby bez przerwy coś nas pochłaniało. Stara się, żeby nasza wyobraźnia uschła. Aż w końcu będzie przydatna jak wyrostek robaczkowy.