Co bym zrobił, gdyby po powrocie do domu okazało się, że spełnił się sen tak wielu życzliwych mi osób- moi szefowie, widzowie i czytelnicy podziękowali mi za wszystkie rodzaje aktywności. Odpowiedź znam od dawna- chciałbym pracować na lotnisku. Nieważne, czy miałbym odprawiać pasażerów czy przerzucać bagaże. Byleby być w miejscu najbardziej zgodnym z istotą ziemskiej części egzystencji, tam, gdzie człowiek jest w podróży. W drodze, która prędzej czy później, po jednej albo dziesięciu przesiadkach zaprowadzi go przecież do domu.
Co bym zrobił, gdyby po powrocie do domu okazało się, że spełnił się sen tak wielu życzliwych mi osób- moi szefowie, widzowie i czytelnicy podziękowali mi za wszystkie rodzaje aktywności. Odpowiedź znam od dawna- chciałbym pracować na lotnisku. Nieważne, czy miałbym odprawiać pasażerów czy przerzucać bagaże. Byleby być w miejscu najbardziej zgodnym z istotą ziemskiej części egzystencji, tam, gdzie człowiek jest w podróży. W drodze, która prędzej czy później, po jednej albo dziesięciu przesiadkach zaprowadzi go przecież do domu.