Widzę w sobie dwie sprzeczne natury. Kiedy chodzę po lesie, budzi się we mnie marzycielka lubiąca samotność. Wtedy kocham drzewa. Kiedy jednak stykam się z człowiekiem, czuję w sobie coś zupełnie innego. Cenię towarzystwo, błyskotliwe rozmowy, typowo ludzkie rozrywki. Ale na tym nie koniec. Tak naprawdę jest we mnie sto różnych twarzy. Niektóre są dobre, inne złe. Może to lepiej, niż gdybym miała tylko dwie - tak jest bardziej interesująco, tajemniczo.
Widzę w sobie dwie sprzeczne natury. Kiedy chodzę po lesie, budzi się we mnie marzycielka lubiąca samotność. Wtedy kocham drzewa. Kiedy jednak stykam się z człowiekiem, czuję w sobie coś zupełnie innego. Cenię towarzystwo, błyskotliwe rozmowy, typowo ludzkie rozrywki. Ale na tym nie koniec. Tak naprawdę jest we mnie sto różnych twarzy. Niektóre są dobre, inne złe. Może to lepiej, niż gdybym miała tylko dwie - tak jest bardziej interesująco, tajemniczo.