(...)na widok włosów pani Ryszardy aż cofnął się o pół kroku, co pozwalało wnioskować, że sekretarka musiała być u fryzjera raptem wczoraj - A tobie co? Łepetyną bigos mieszałaś?
Czy można się obudzić jako wiolonczelistka, a położyć spać jako prostytutka? Lilianna Warzęcha, zwana przez przyjaciół Lidką, sprawdziła na własnej skórze, że owszem, można.
Faceci się jej bali. Po prostu. Podziwiali, prawili komplementy, a potem spieprzali gdzie wanilia rośnie. Pieprzu nie było w żadnego, pieprzenia tym bardziej.
Faceci mogą się gzić, a kobiety to mają niby robić za Niepokalane Dziewice Maryje? Hola, hola!
(...)na widok włosów pani Ryszardy aż cofnął się o pół kroku, co pozwalało wnioskować, że sekretarka musiała być u fryzjera raptem wczoraj - A tobie co? Łepetyną bigos mieszałaś?