Jeśli rano postanawiam odstąpić od wszelkich swoich śmiesznych zobowiązań, wyjść ze stanu wieloznaczności i osiągnąć jednoznaczność, to dzień dostarcza mi tysiąca powodów, by dokonywać tego przejścia raczej łagodnie, a w okolicach kolacji godzę się z tym, że tymczasem wszystko zostanie po staremu
Jeśli rano postanawiam odstąpić od wszelkich swoich śmiesznych zobowiązań, wyjść ze stanu wieloznaczności i osiągnąć jednoznaczność, to dzień dostarcza mi tysiąca powodów, by dokonywać tego przejścia raczej łagodnie, a w okolicach kolacji godzę się z tym, że tymczasem wszystko zostanie po staremu