Niepokoje, śmoje...", pod bogato zdobionym sklepieniem sali Sybnodu znów rozległ się tubalny głos Redaktora. "Albo się rządzi samemu, albo jest się rządzonym, nie ma trzeciej drogi, nigdy jej nie było. A tak się akurat składa, że teraz rządzimy my.
Niepokoje, śmoje...", pod bogato zdobionym sklepieniem sali Sybnodu znów rozległ się tubalny głos Redaktora. "Albo się rządzi samemu, albo jest się rządzonym, nie ma trzeciej drogi, nigdy jej nie było. A tak się akurat składa, że teraz rządzimy my.