Nikt nigdy nie powiedział jej tej podstawowej prawdy - nie każdy ma szansę na miłość. Przypominało jej to krzywą dzwonową, o której uczyli się na matematyce. Pośrodku był ogromny garb pełen szczęśliwych par i roześmianych rodzin jedzących razem przy wielkim stole. A na zwężających się końcach byli ci poza normą: świry, dziwolągi i zera takie jak ona.
Nikt nigdy nie powiedział jej tej podstawowej prawdy - nie każdy ma szansę na miłość. Przypominało jej to krzywą dzwonową, o której uczyli się na matematyce. Pośrodku był ogromny garb pełen szczęśliwych par i roześmianych rodzin jedzących razem przy wielkim stole. A na zwężających się końcach byli ci poza normą: świry, dziwolągi i zera takie jak ona.