Z każdym krokiem czy łykiem czuję, jak mnie ubywa, jest coraz mniej, w sposób zupełnie niegroźny, wyrzuty z dramaturgii, najwolniej jak można znikam.
Z każdym krokiem czy łykiem czuję, jak mnie ubywa, jest coraz mniej, w sposób zupełnie niegroźny, wyrzuty z dramaturgii, najwolniej jak można znikam.