Chore serce przestaje bić miarowo, w takt metronomu. Słychać potknięcia, jak w tańcu; to extasy-stole. W innej piersi serce w jeden dzień przyspiesza jak burza, a w drugi - wyhamowuje aż do omdlenia. Tak daje znać o swej chorobie skupisko komórek, które dyktuje cały rytm - rozrusznik, peace-maker. Kiedy indziej wiodący rytm zanika; nastaje chaos. To migotanie przedsionków, w którym żaden czas skurczu serca nie jest taki sam.
Chore serce przestaje bić miarowo, w takt metronomu. Słychać potknięcia, jak w tańcu; to extasy-stole. W innej piersi serce w jeden dzień przyspiesza jak burza, a w drugi - wyhamowuje aż do omdlenia. Tak daje znać o swej chorobie skupisko komórek, które dyktuje cały rytm - rozrusznik, peace-maker. Kiedy indziej wiodący rytm zanika; nastaje chaos. To migotanie przedsionków, w którym żaden czas skurczu serca nie jest taki sam.