Widziała niejedno. Widziała, w jaki bezceremonialny sposób potrafi się obejść świat z tymi, którzy nieopatrznie staną mu na drodze. Ale tak naprawdę to nie wiedziała jeszcze nic. Zrozumiała dopiero teraz, że czasami, pod osłoną ludzkiej twarzy, nasz gatunek potrafi stworzyć mózg, któremu przyjemność sprawia to, co leżało na porcelanowym stole w Potter, w Wirginii Zachodniej, w pokoju wytapetowanym herbacianym różami.
Widziała niejedno. Widziała, w jaki bezceremonialny sposób potrafi się obejść świat z tymi, którzy nieopatrznie staną mu na drodze. Ale tak naprawdę to nie wiedziała jeszcze nic. Zrozumiała dopiero teraz, że czasami, pod osłoną ludzkiej twarzy, nasz gatunek potrafi stworzyć mózg, któremu przyjemność sprawia to, co leżało na porcelanowym stole w Potter, w Wirginii Zachodniej, w pokoju wytapetowanym herbacianym różami.