Wbiegłam na górę i zabrałam noże w mniej niż dwadzieścia sekund. Potem, niosąc swój miecz, podeszłam do okna w swojej sypialni. Kasztanowiec, który je zacieniał, miał całkiem wygodną gałąź, na którą mogłam wskoczyć.
Wbiegłam na górę i zabrałam noże w mniej niż dwadzieścia sekund. Potem, niosąc swój miecz, podeszłam do okna w swojej sypialni. Kasztanowiec, który je zacieniał, miał całkiem wygodną gałąź, na którą mogłam wskoczyć.