- Cześć, kochanie - powiedział, zwierając swoje niebieskie spojrzenie z moim. To było jego powitanie po którym zwykle następował pocałunek. Moje ciało pamiętało dźwięk tego głosu. Pozwoliłam sobie na uśmiech. Moje pierścienie wydały z siebie nieprzerwane buczenie.
- Cześć, kochanie - powiedział, zwierając swoje niebieskie spojrzenie z moim. To było jego powitanie po którym zwykle następował pocałunek. Moje ciało pamiętało dźwięk tego głosu. Pozwoliłam sobie na uśmiech. Moje pierścienie wydały z siebie nieprzerwane buczenie.