Nie wtajemniczyłem go w moje plany. Tak naprawdę, to krąg tych, którzy je znali, ograniczał się do jednoosobowego konsylium. Złożonego ze mnie. I tak miało pozostać. Gdzie nic nie zostało głośno powiedziane, nikt niczego nie zdradzi.
Nie wtajemniczyłem go w moje plany. Tak naprawdę, to krąg tych, którzy je znali, ograniczał się do jednoosobowego konsylium. Złożonego ze mnie. I tak miało pozostać. Gdzie nic nie zostało głośno powiedziane, nikt niczego nie zdradzi.