I nagle wyłapujesz ten zapach. (...) Teraz łatwo izolujesz go z dziesiątków innych autobusowych zapachów i podejmujesz trop. Zapach powoduje, że to, co znasz już tylko z wyrywków i strzępków, wraca do ciebie jako całość, toniesz w tym i poddajesz się lekko, bez wysiłku. (...) W gruncie rzeczy mógłbyś kupić butlę takich perfum i posiąść ten zapach niczym niewolnika, na każde zawołanie. Ale to nie byłoby to. Najważniejsza w zapachu jest granica między jego uchwytnością a nieuchwytnością.
I nagle wyłapujesz ten zapach. (...) Teraz łatwo izolujesz go z dziesiątków innych autobusowych zapachów i podejmujesz trop. Zapach powoduje, że to, co znasz już tylko z wyrywków i strzępków, wraca do ciebie jako całość, toniesz w tym i poddajesz się lekko, bez wysiłku. (...) W gruncie rzeczy mógłbyś kupić butlę takich perfum i posiąść ten zapach niczym niewolnika, na każde zawołanie. Ale to nie byłoby to. Najważniejsza w zapachu jest granica między jego uchwytnością a nieuchwytnością.