Wen siedzi na stoliku i nogi przekłada przez próg. Opiera głowę przez framugę i patrzy na mnie ze spokojną rezygnacją. - Ma Jian - mówi - ciągle jeszcze nie znalazłeś siebie. Dalej połową jesteś na zewnątrz. Jak już cały znajdziesz się w środku, nie będziesz myślał o pociągnięciach pędzla, bo w ogóle ci już nie będzie potrzebny. Będziesz nakładał farby własnymi dłońmi.
Wen siedzi na stoliku i nogi przekłada przez próg. Opiera głowę przez framugę i patrzy na mnie ze spokojną rezygnacją. - Ma Jian - mówi - ciągle jeszcze nie znalazłeś siebie. Dalej połową jesteś na zewnątrz. Jak już cały znajdziesz się w środku, nie będziesz myślał o pociągnięciach pędzla, bo w ogóle ci już nie będzie potrzebny. Będziesz nakładał farby własnymi dłońmi.