Europejczycy rozglądają się po świecie i wydają oceny. Ten kraj jest muzułmański, bo stoją meczety, a ludzie muszą się modlić pięć razy dziennie. A ci to hinduiści, którzy mają trzydzieści milionów bogów, a zmarłych wrzucają do Gangesu. Tamci to kraj buddyjski, mają świątynie, Dalajlamę i mnichów. Chiny? Kraj komunistyczny, więc oczywiście pozbawiony religii. Bali? Hinduistyczny, bo mają posągi Sziwy, a społeczeństwo jest podzielone na kasty.
Europejczycy rozglądają się po świecie i wydają oceny. Ten kraj jest muzułmański, bo stoją meczety, a ludzie muszą się modlić pięć razy dziennie. A ci to hinduiści, którzy mają trzydzieści milionów bogów, a zmarłych wrzucają do Gangesu. Tamci to kraj buddyjski, mają świątynie, Dalajlamę i mnichów. Chiny? Kraj komunistyczny, więc oczywiście pozbawiony religii. Bali? Hinduistyczny, bo mają posągi Sziwy, a społeczeństwo jest podzielone na kasty.