O tak! Cokolwiek mu się przydarzyło, cokolwiek niezwiązanego z jej osobą, nigdy nie nazwałby tego cierpieniem, jeśli tylko mógł ją widzieć każdego dnia, jeśli była w zasięgu jego ręki. Mimo zniewag i upokorzenia hołubił ten czas niczym skarb najcenniejszy, zwłaszcza w świetle ubóstwa, jakim jawiła mu się przyszłość, wyzuta z lęku, a zarazem nadziei.
O tak! Cokolwiek mu się przydarzyło, cokolwiek niezwiązanego z jej osobą, nigdy nie nazwałby tego cierpieniem, jeśli tylko mógł ją widzieć każdego dnia, jeśli była w zasięgu jego ręki. Mimo zniewag i upokorzenia hołubił ten czas niczym skarb najcenniejszy, zwłaszcza w świetle ubóstwa, jakim jawiła mu się przyszłość, wyzuta z lęku, a zarazem nadziei.