W lepsze dni czułem się jak rozbitek, który wie - po zapachu wiatru, po łagodnie załamującym się świetle, po nagłym przelocie mew - że w oddali znajduje się jeszcze niewidoczny gołym okiem brzeg.
W lepsze dni czułem się jak rozbitek, który wie - po zapachu wiatru, po łagodnie załamującym się świetle, po nagłym przelocie mew - że w oddali znajduje się jeszcze niewidoczny gołym okiem brzeg.