Nigdy nie będę wyszydzał kobiet robiących na drutach, gdziekolwiek, na całej ziemi, czyniących to z potrzeby lub upodobania, również z gniewu i smutku. Słyszę jak z hardości albo gorzko uświadamianejbezsilności szczękają przeciwko umykającemu czasowi, przeciwko grożącej nicości, przeciwko początkowi końca, przeciwko wszelkim nieszczęściom. Biada kiedy ten dźwięk ustąpi nagłej ciszy!
Nigdy nie będę wyszydzał kobiet robiących na drutach, gdziekolwiek, na całej ziemi, czyniących to z potrzeby lub upodobania, również z gniewu i smutku. Słyszę jak z hardości albo gorzko uświadamianejbezsilności szczękają przeciwko umykającemu czasowi, przeciwko grożącej nicości, przeciwko początkowi końca, przeciwko wszelkim nieszczęściom. Biada kiedy ten dźwięk ustąpi nagłej ciszy!