Wciąż nie wiem, gdzie się podział ten czas. Kiedyś czytałam, że wedle dużego prawdopodobieństwa wszystko, co się zdarza, jest przechowywane w jakimś miejscu we wszechświecie, a czyjaś osobista historia - wielka historia, jak sądzę - tkwi jak poskładane kartki papieru w kieszeniach i czarnych dziurach czasu i przestrzeni.
Wciąż nie wiem, gdzie się podział ten czas. Kiedyś czytałam, że wedle dużego prawdopodobieństwa wszystko, co się zdarza, jest przechowywane w jakimś miejscu we wszechświecie, a czyjaś osobista historia - wielka historia, jak sądzę - tkwi jak poskładane kartki papieru w kieszeniach i czarnych dziurach czasu i przestrzeni.