Nikt nigdy tak mnie nie całował, ani razu; jego usta były samą esencją bezosobowej namiętności, tęsknoty, której sobie nie uświadamiałam, były samym aktem pocałunku.
Nikt nigdy tak mnie nie całował, ani razu; jego usta były samą esencją bezosobowej namiętności, tęsknoty, której sobie nie uświadamiałam, były samym aktem pocałunku.