Najgorszym moim brzemieniem (...) jest osamotnienie. Z tego bierze się każdy grzech i każda słabość. Mógłbym porządnie zorganizować życie, nie tylko własne, rzecz jasna. Nie chcę przesadzać, że mam w zasięgu ręki cały świat, ale nie ulega kwestii, że ładny kawał tego tortu znajduje się na moim talerzu. Dużo zależy od tego, jaki jestem, jaki chcę być, jak myślę, co planuję, czego pragnę. A tymczasem czuję się nieopisanie słaby i wydany na łup kaprysów rozmaitych osób, z którymi niemal nic mnie przecież nie łączy. Trudno w t
Najgorszym moim brzemieniem (...) jest osamotnienie. Z tego bierze się każdy grzech i każda słabość. Mógłbym porządnie zorganizować życie, nie tylko własne, rzecz jasna. Nie chcę przesadzać, że mam w zasięgu ręki cały świat, ale nie ulega kwestii, że ładny kawał tego tortu znajduje się na moim talerzu. Dużo zależy od tego, jaki jestem, jaki chcę być, jak myślę, co planuję, czego pragnę. A tymczasem czuję się nieopisanie słaby i wydany na łup kaprysów rozmaitych osób, z którymi niemal nic mnie przecież nie łączy. Trudno w t