Perły nie były naprawdę białe, był to ciepły, ostrygowy kolor beżowy. Rozdzielały je niewielkie węzełki toteż gdyby sznur pękł, spadłaby tylko jedna perła. Chciałam aby takie było moje życie, zabezpieczone węzełkami - jak coś spadnie, to wszystko się nie rozsypie.
Perły nie były naprawdę białe, był to ciepły, ostrygowy kolor beżowy. Rozdzielały je niewielkie węzełki toteż gdyby sznur pękł, spadłaby tylko jedna perła. Chciałam aby takie było moje życie, zabezpieczone węzełkami - jak coś spadnie, to wszystko się nie rozsypie.