Ciągle pisząc, zamiast pozostać poczciwym grafomanem, można stać się prawdziwym pisarzem. A kto klęska straszna. Bo choć się tworzy dzieła, które się podobają, to nad klawiaturą się czasem z głodu przymiera, jeśli krytyczny tyłek wyroczni w Delfach języczkiem się po pośladkach nie przeciągnie. Pytie to lubią.
Ciągle pisząc, zamiast pozostać poczciwym grafomanem, można stać się prawdziwym pisarzem. A kto klęska straszna. Bo choć się tworzy dzieła, które się podobają, to nad klawiaturą się czasem z głodu przymiera, jeśli krytyczny tyłek wyroczni w Delfach języczkiem się po pośladkach nie przeciągnie. Pytie to lubią.