Cytat

... przychodzę jak do sąsiadów w zimowy wieczór, żeby się trochę ogrzać, trochę z ludźmi pobyć, mimo że mnie tam nie czekają ani miłują, bo zjeść nawet przy mnie nie ma jak, ale przyzwyczaiłem się jakoś i zachodzę wciąż w nadziei, że będą dzisiaj weselsi, a przyłączę się do ich radości, że pogrążonych zastanę w zgryzocie, a przyłączę się do ich zgryzoty, w bólu ich znajdę, więc do bólu się przysiądę, i może darują mi to najście, bo cóż mi pozostało prócz nadziei, że się gdzieś zdołam przyłączyć i jakoś czas zleci.

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy