Wciąż byłam wdzięczna Davidowi i zawsze będę, choć jeszcze o tym nie wiedziałam. Za to, że był kiedy nikogo innego nie było; za to, że był głosem uczuć, które dopiero we mnie kiełkowały; za to, że pomógł mi dorosnąć, co jest naprawdę trudną rzeczą. Za to, że był chłopakiem, którego mogłam kochać, chłopakiem, który nigdy mnie nie skrzywdził, tylko dlatego, że nigdy mnie nie kochał. Czy to mogło trwać wiecznie?
Wciąż byłam wdzięczna Davidowi i zawsze będę, choć jeszcze o tym nie wiedziałam. Za to, że był kiedy nikogo innego nie było; za to, że był głosem uczuć, które dopiero we mnie kiełkowały; za to, że pomógł mi dorosnąć, co jest naprawdę trudną rzeczą. Za to, że był chłopakiem, którego mogłam kochać, chłopakiem, który nigdy mnie nie skrzywdził, tylko dlatego, że nigdy mnie nie kochał. Czy to mogło trwać wiecznie?