Paradoksalnie, przy Okrągłym Stole socjaliści siedzieli po stronie ,,społecznej". Komuna już wiedziała, że ten ustrój się nie sprawdził, i że nie ma sposobu go zreformować - wiedziała, bo próbowała na różne sposoby, i gdyby którakolwiek z tych prób się powiodła, do żadnego Okrągłego Stołu przecież by w ogóle nie doszło, bo niby po co. Opozycja natomiast wciąż nie zdawała sobie z tego wszystkiego sprawy i żyła złudzeniami o ,,sprawiedliwości społecznej".
Paradoksalnie, przy Okrągłym Stole socjaliści siedzieli po stronie ,,społecznej". Komuna już wiedziała, że ten ustrój się nie sprawdził, i że nie ma sposobu go zreformować - wiedziała, bo próbowała na różne sposoby, i gdyby którakolwiek z tych prób się powiodła, do żadnego Okrągłego Stołu przecież by w ogóle nie doszło, bo niby po co. Opozycja natomiast wciąż nie zdawała sobie z tego wszystkiego sprawy i żyła złudzeniami o ,,sprawiedliwości społecznej".