To się rozpada. Ten świat. Daliśmy sobie namieszać w głowach. Daliśmy sobie wmówić, że szczęście to to samo, co przyjemność. Że lepsze życie to życie wygodniejsze. A drugi człowiek jest jak chustka do nosa: po użyciu zmiąć i wyrzucić. Nic nie powinno boleć, za nic nie warto nadstawiać karku, aby tylko jakoś prześliznąć się przez życie. Myśleliśmy, że wszystko da się załatwić chemikaliami, edukacją i mediami... A człowiek, żeby żyć, musi mieć komu służyć. Znać swoje miejsce w szeregu, cel i przyczynę...
To się rozpada. Ten świat. Daliśmy sobie namieszać w głowach. Daliśmy sobie wmówić, że szczęście to to samo, co przyjemność. Że lepsze życie to życie wygodniejsze. A drugi człowiek jest jak chustka do nosa: po użyciu zmiąć i wyrzucić. Nic nie powinno boleć, za nic nie warto nadstawiać karku, aby tylko jakoś prześliznąć się przez życie. Myśleliśmy, że wszystko da się załatwić chemikaliami, edukacją i mediami... A człowiek, żeby żyć, musi mieć komu służyć. Znać swoje miejsce w szeregu, cel i przyczynę...