Publiczność Artystyczna zawsze jest nieprzyzwoita. Bardziej podziwia człowieka za to, jak żyje, a nie za to, co tworzy. Szczególnie lubi szaleńców, morderców, nałogowców, samobójstwa, przypadki głodu... a jednak publiczność Artystyczna, która później otacza szacunkiem jednego z takich, to ta sama publiczność, która wpędziła go w wódę, obłęd, narkotyki, bo nie potrafił znieść widoku ich ryjów albo postępowania.
Publiczność Artystyczna zawsze jest nieprzyzwoita. Bardziej podziwia człowieka za to, jak żyje, a nie za to, co tworzy. Szczególnie lubi szaleńców, morderców, nałogowców, samobójstwa, przypadki głodu... a jednak publiczność Artystyczna, która później otacza szacunkiem jednego z takich, to ta sama publiczność, która wpędziła go w wódę, obłęd, narkotyki, bo nie potrafił znieść widoku ich ryjów albo postępowania.