Zaczynamy wierzyć, że liczba punktów, jaką uzyskaliśmy, naprawdę jest naszą inteligencją, zdolnościami twórczymi, miarą naszej miłości czy odczuwania bólu. Zaczynamy wierzyć, że wyniki sondaży są naprawdę tym, w co ludzie wierzą, tak jakby nasze przekonania można było zamknąć w zwrotach w rodzaju "aprobuję" i "nie aprobuję".
Zaczynamy wierzyć, że liczba punktów, jaką uzyskaliśmy, naprawdę jest naszą inteligencją, zdolnościami twórczymi, miarą naszej miłości czy odczuwania bólu. Zaczynamy wierzyć, że wyniki sondaży są naprawdę tym, w co ludzie wierzą, tak jakby nasze przekonania można było zamknąć w zwrotach w rodzaju "aprobuję" i "nie aprobuję".