Żeby nie jeść w Wigilię chleba z margaryną i marmoladą, tak jak odżywiała się z córkami na co dzień, po ciepłą kolację stanęła w kolejce z najbiedniejszymi u saracenek w Caritasie. "W menażkach przyniosła mama czerwony barszcz z uszkami, smażonego karpia, kutię i trochę kompotu z suszonych śliwek - wspominała Gloria. - Złamałyśmy się opłatkiem i zasiadłyśmy do stołu. Pod symboliczną gałązką jodełki, bo na całą choinkę nie było pieniędzy, nie było żadnego prezentu od aniołka. nawet on o nas zapomniał. Mama, żeby jakoś nawiązać do
Żeby nie jeść w Wigilię chleba z margaryną i marmoladą, tak jak odżywiała się z córkami na co dzień, po ciepłą kolację stanęła w kolejce z najbiedniejszymi u saracenek w Caritasie. "W menażkach przyniosła mama czerwony barszcz z uszkami, smażonego karpia, kutię i trochę kompotu z suszonych śliwek - wspominała Gloria. - Złamałyśmy się opłatkiem i zasiadłyśmy do stołu. Pod symboliczną gałązką jodełki, bo na całą choinkę nie było pieniędzy, nie było żadnego prezentu od aniołka. nawet on o nas zapomniał. Mama, żeby jakoś nawiązać do